Jak wygląda nowoczesny przeszczep włosów?
DR MAREK WASILUK • 5 miesięcy temuWielu mężczyzn, ale i kobiet boryka się z problemem łysienia androgenowego. Jest to przypadłość, którą można starać się leczyć farmakologicznie, miejscowo różnymi preparatami oraz zabiegami medycyny estetycznej. Czasami jednak jest tak nasilona, że pomimo podjętej terapii włosów i tak ubywa w nadmiarze. Wówczas jedynym ratunkiem pozostaje przeszczep włosów. Choć jest on bardzo skuteczny, wiele osób może go się obawiać. Czy słusznie? Jak wygląda taka procedura, czy jest inwazyjna oraz z czym się wiąże dla pacjenta? O nowoczesnej metodzie transplantacji włosów metodą FUE pisze lek. Natasza Grądalska z warszawskiej kliniki L’experta.
Niestety u niektórych osób łysienie androgenowe jest tak silne, że samo leczenie doustne oraz stosowanie metod medycyny estetycznej i trychologii nie wystarcza. Mężczyźni zauważają wówczas przerzedzenia włosów na czubku głowy i w rejonie zakoli. U kobiet łysienie następuje wzdłuż wierzchołka głowy. To problem, który u wielu osób znacząco wpływa na zaniżenie samooceny. Można jednak mu skutecznie zaradzić, wykonując przeszczep włosów. Zabieg może wydawać się inwazyjny, tymczasem jak mówi lek. Natasza Grądalska z warszawskiej kliniki L’experta, obecnie stosowane metody są bardzo bezpieczne dla pacjenta, wiążą się z małą bolesnością oraz nie powodują widocznych blizn, ani większych powikłań.
— Przeszczep włosów metodą FUE (follicular unit extraction), jaki przeprowadzamy w klinice L’experta, jest to zabieg mikrochirurgiczny, określany także metodą mikroprzeszczepów. Uznawany jest nie tylko za najskuteczniejszą, ale i najbezpieczniejszą metodę leczenia łysienia androgenowego u mężczyzn i kobiet. To zabieg przeprowadzany w znieczuleniu miejscowym, w trybie chirurgii jednego dnia, a więc pacjent po nim może wrócić do domu. Kiedyś stosowano bardziej inwazyjne techniki, polegające na pobieraniu całych płatów skórnych wraz z mieszkami włosowymi. To pozostawiało blizny, wiązało się ze skomplikowanym procesem rekonwalescencji i gojenia oraz mogło być dla pacjenta generalnie traumatyzujące. Obecnie nowoczesne metody, takie jak właśnie przeczep włosów metodą FUE wyglądają zupełnie inaczej! Zabieg polega na pobieraniu pojedynczych mieszków włosowych za pomocą specjalnego narzędzia z naturalnie owłosionej okolicy dawczej (potylica, skronie), a następnie umieszczaniu ich w okolicy biorczej, czyli w miejscu, gdzie występuje łysienie (najczęściej zakola, korona, czasem cała okolica czołowo-ciemieniowa). Czyli jest to koronkowa robota, ale nie powodująca dużych ran. Oczywiście wiąże się z pewnymi niedogodnościami, jednak są one o wiele mniejsze niż w przypadku starych metod — mówi lek. Natasza Grądalska.
Przeszczep włosów zawsze poprzedzany jest wnikliwą konsultacją. To na niej lekarz bada skórę głowy pacjenta, ocenia stopień łysienia oraz zleca przeprowadzenie badań laboratoryjnych, w których potwierdzona zostaje diagnoza łysienia androgenowego. Na tej podstawie pacjent zostaje zakwalifikowany do zabiegu.
— Pierwsza rozmowa i ocena wstępna może odbywać się online. Później jednak niezbędna jest wizyta w klinice i wykonanie szeregu bardziej wnikliwych badań. Dzięki temu możemy jak najbardziej trafnie zaplanować zbieg – mówi lek. Natasza Grądalska.
Pacjent w dniu zabiegu pojawia się w klinice. Zostaje najpierw przygotowywany do przeszczepu. Jego włosy w części dawczej są skracane do 1–2 mm. Zrobić to powinna asystentka zabiegowa, a nie sam pacjent. Następnie bardzo dokładnie rozrysowywany jest na jego głowie obszar poddawany transplantacji.
Kolejnym etapem jest przeprowadzenie znieczulenia miejscowego. Środek znieczulający jest wstrzykiwany w skórę głowy: najpierw w obszarze dawczym, a następnie w obszarze biorczym zanim rozpocznie się zabieg.
— Pacjent odczuwać może dotyk, jednak doznania bólowe są wyeliminowane. Zabieg jest długi, bo może trwać nawet 6–10 godzin. W jego trakcie znieczulenie jest sukcesywnie monitorowane i dodawane. Większość pacjentów po transplantacji włosów metodą FUE stosuje wyłącznie leki przeciwbólowe dostępne bez recepty. Prawie wszyscy twierdzą że po 24 godzinach od zabiegu ból już nie występuje – tłumaczy specjalistka kliniki L’experta.
Gdy pacjent jest już przygotowany doz zabiegu, następuje procedura pobrania mieszków włosowych. W tym celu zespół specjalistów wykonuje szereg mikronakłuć w części dawczej głowy pacjenta, na tyle drobnych, aby jedynie móc pobrać tzw. grafty. — Graft to inaczej mówiąc mieszek włosowy, wraz z cebulkami i gruczołem łojowym. Jest on więc niewielki. Ilość potrzebnych gratów jest ustalana indywidualnie, w zależności od nasilenia łysienia. U jednego pacjenta będzie to kilkaset gratów u innego kilka tysięcy. -
Każdy pobrany mieszek jest oglądany pod mikroskopem i poddawany weryfikacji, tak aby efekty przeszczepu były jak najlepsze. Jakościowy graft to zdrowy i mocny mieszek włosowy, pobrany bez uszkodzeń. Grafty po ocenie są również odpowiednio przygotowywane do przeszczepu, rozdzielane i selekcjonowane.
— Jeden graft może być jedno- dwu- trzy-, a nawet czterowłosowy. Im więcej włosów w jednym grafcie, tym oczywiście lepiej. Muszą one jednak potem być odpowiednio rozlokowane na części biorczej, tak aby efekt był jak najbardziej naturalny. Poza tym grafty powinny być wszczepione bez ich uszkodzenia na odpowiedniej głębokości i pod właściwym kątem. To co bowiem w dużej mierze decyduje o finalnym efekcie i skuteczności zabiegu, to nie tylko jakość pobranych grafów, ale i precyzja pobrania oraz wszczepienia mieszka włosowego. -
W kolejnym etapie po selekcji pobranych graftów, wykonywane są więc mikroskopijne nakłucia już w obszarze biorczym głowy pacjenta. Rozlokowane są one tak, aby uzyskać odpowiednią gęstość włosów, oraz wykonywane tak, aby zachować naturalny kąt wzrostu. Następnie przez nie wszczepiane zostają na odpowiednią głębokość i przy pomocy specjalistycznych narzędzi, jedna po drugiej, cebulki włosowe.
Jest to zabieg czasochłonny. Czas trwania całej procedury to około 6–10 godzin. Bardzo ważne jest, aby był wykonany z należytą starannością, ponieważ od tego w dużej mierze zależą efekty. Bezpośrednio po zakończeniu przeszczepiania zalecany jest krótki odpoczynek w sali pozabiegowej. Opuchnięta i podrażniona głowa pacjenta zostaje odpowiednio zabezpieczona.
Pacjent tego samego dnia może wrócić do domu. Bardzo ważnej jest, aby dostosowywał się do zaleceń pozabiegowych. W czasie pierwszej nocy nie powinno się opierać głowy o poduszkę (najbardziej wskazana i najbezpieczniejsza jest pozycja półsiedząca). Dobę po zabiegu ma miejsce pierwsza wizyta kontrolna w klinice wraz z wykonaniem odpowiedniej pielęgnacji.
— Początkowo standardowe mycie głowy nie jest możliwe. Przez kolejne 3 dni po zabiegu należy spryskiwać jąfizjologiczną. Przeszczepionych włosów nie można w tym czasie dotykać. Należy również odpowiednio dbać o obszar dawczy, czyli miejsce, z którego pobierane były mieszki włosowe. Czwartego dnia po przeszczepie pacjent zaczyna mycie głowy rano i wieczorem według zaleconej techniki. Do tego celu wykorzystuje się wskazane kosmetyki. Głowa powinna być myta bardzo delikatnie – opuszkami palców, bez zdrapywania suchej skóry paznokciami — instruuje lekarka kliniki L’experta.
Po transplantacji włosów należy być bardzo ostrożnym, aby nie uszkodzić wszczepionych mieszków włosowych. Przez miesiąc po zabiegu należy unikać wszelkich kąpieli w morzu czy basenie, nie należy też niczego zakładać na głowę. Należy unikać promieniowania słonecznego.
Po przeszczepie pacjent musi również odbywać wizyty kontrolne, które przyczyniają się do uzyskania jak najlepszego efektu końcowego. — Podczas takiej wizyty oceniane są przede wszystkim postępy związane ze wzrostem przeszczepionych włosów. Sprawdzamy, czy pacjent właściwie dba o nie, a także wdrażamy dodatkową terapię wspomagającą efekty zabiegu np. leczenia farmakologiczne oraz zabiegi uzupełniające. Jednym z takich zabiegów jest np. osocze bogatopłytkowe, które naturalnie stymuluje pracę komórek mieszków włosowych, pomagając w ten sposób im się przyjąć i zacząć produkować mocne włosy. Decyzję o zasadności wdrożenia dodatkowych kroków podejmuje zawsze lekarz – wyjaśnia lek. Natasza Grądalska.
Zatem czy warto wykonać przeszczep włosów metodą FUE? Jak widać nie jest to tak bardzo inwazyjna procedura, jakby się mogło wydawać, za to skuteczna i, co bardzo ważne, efekty są trwałe. Według szacunków przeszczepione włosy przyjmują się w 90% i są one odporne na wypadanie! To za sprawą tego, że mieszki włosowe w okolicach potylicy, czyli obszarze dawczym nie są wrażliwe na DHT, dlatego zazwyczaj nie wypadają. Jeśli przeczepimy je w miejsce gdzie ich brak, zostaną tam na stałe.
Źródło: L'experta
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze